To niezwykły film, zapewniam.
Film o pasji, która trwa całe życie, ale również jest to film o sztuce.
Marina Abramović to ikona body artu i performance'u.
Córka jugosłowiańskich partyzantów, która od 20 lat mieszka w Nowym Jorku, a od ponad 40 lat poddaje swoje ciało rozmaitym ekstremalnym doświadczeniom
Film traktuje jest o tym czym jest i czym może być sztuka współczesna.
Film całkiem niekrótki snuje wiele opowieści.
Jedna opowieść to powrót do przeszłości i biografia słynnej artystki.
Pokazane są w tej biografii jej najpoważniejsze dokonania.
Rhytm 10 (1973), w którym rozłożyła na podłodze płachtę białego papieru, na której położyła 20 ostrych noży.
Obok stały dwa magnetofony z mikrofonami.
Włączyła pierwszy.
Wzięła do ręki nóż i zaczęła trafiać nim w przestrzeń między palcami lewej ręki.
Jeśli trafiła w palec - zmieniała nóż.
Kiedy wszystkie noże zostały użyte, przewinęła taśmę i słuchając nagranego rytmu, powtórzyła performance, starając się zsynchronizować nagrane przed chwilą dźwięki z tymi, który wydaje jej nóż, i zaciąć się w te same miejsca.
Nagrała to na drugim magnetofonie.
Następnie usiadła i słuchała. (zobacz).
Rhytm 5 (1974), w którym leżała naga w płonącej pięcioramiennej gwieździe (zobacz)
Rhytm 2 (1974),w którym badała, jak twierdziła zależność umysłu od ciała i odwrotnie.
W pierwszej części wzięła tabletki przepisywane katatonikom, których mięśnie są zwiotczałe i którzy godzinami mogą trwać w jednej pozycji.
Po aplikacji tych leków dostała drgawek i tików - jednak umysł był przytomny.
Dziesięć minut po ustąpieniu działania leków Marina połknęła kolejną pigułkę, tym razem przepisywaną pacjentom cierpiącym na chorobę afektywną dwubiegunową.
Spowodowało to, że kompletnie się unieruchomiła.
Czuła ciało, ale nie kontrolowała swoich myśli. Straciła na chwilę pamięć.
Rhytm 0 (1974) -najsłynniejszy jej performance.
Abramović umieściła w sali stół, na nim 72 przedmioty.
Wśród nich takie przedmioty jak piórko, bat, nożyczki, skalpel, pistolet i jedną kulę. Obok na tabliczce informację, że publiczność może w dowolny sposób użyć tych przedmiotów wobec artystki. Marina ustawiła się za stołem i biernie czekała na oprawców. Stała tak sześć godzin, a kolejne osoby podchodziły i manipulowały przygotowanymi przedmiotami przy jej ciele. Na początku nieśmiało, potem coraz odważniej. - Nauczyłam się, że jeśli zostawisz decyzję publiczności, może cię zabić. Pocięli moje ubrania, kłuli kolcami róży w brzuch, jedna z osób przystawiła mi pistolet do skroni, dopiero inna jej go zabrała. Po wyznaczonym czasie zaczęłam iść w stronę publiczności. Wszyscy uciekali, jakby zobaczyli ducha.
Art must be beautiful (1975) (zobacz), w któym czesałą włosy z coraz większą intensywnością aż do krwi, powtarzając jak mantrę słowa: "Art must be beautiful", "Artist must be beautiful".
Zachęcam do zaznajomienia się z innym jej parformacami. Naprawdę warto.
Wracając do filmu "Artystka obecna" to oprócz biografii najważniejszą część filmu jest obraz przygotowań do jubileuszowej wystawy artystki w MOMA czyli w Museum of Modern Art w Nowym Yorku w 2010 r. , jak również przebieg tej wystawy.
Kluczowym punktem tej wystawy był jej performance nawiązujący do realizowanego w latach 80. projektu "Night Sea Crossing".
Przypomnijmy, że wtedy Abramovic siedziała przy stole w milczeniu naprzeciw swojej wielkiej miłości, niemieckiego performera Ulaya.
Najpierw przez kilka godzin, potem przez trzy dni, wreszcie – przez dwa tygodnie.
W nowojorskim Muzeum Sztuki Współczesnej w wielkiej sali Marina ustawiła dwa krzesła i przez trzy miesiące podejmowała gości.
Nie mogli oni wykonywać żadnych ruchów, nie mogli nic mówić, a jedynie patrzeć jej w oczy.
Marinę odwiedzali zarówno anonimowe postacie, jak i ludzie znani choćby Lou Reed czy też Sharon Stone.
Wszycy byli fotografowani (zobacz)
Sztuka nie ma granic i to jest wspaniałe